Mówi się, że sprzątać nie trzeba ciężko, tylko mądrze. Mówi się też, że lepiej sprzątać każdego dnia po 15 minut, niż zostawić wszystko na przysłowiową „ostatnią chwilę”. Ale bywa tak, że sprzątania się nie lubi, a nawet jeśli się lubi, ciężko czasem wyskrobać na porządki nawet te 15 minut dziennie. A bałagan rośnie, nieubłaganie zwiększa swój zasięg, zaczyna przeszkadzać. W takim wypadku zdecydowanie potrzebna jest pomoc.

Jak znaleźć panią do sprzątania?

Czynność zdaje się być banalnie prosta – ot, wpisujemy w wyszukiwarkę „pomoc do sprzątania”, „pani do sprzątania” i już wyskakują różne ogłoszenia. Dalej też wydaje się być prosto i nieskomplikowanie – wystarczy zadzwonić albo napisać, umówić się na spotkanie w celu obejrzenia powierzchni do sprzątania (osoba zlecająca ma okazję zobaczyć ewentualnego zleceniobiorcę), ustalić zakres obowiązków i stawkę. Proste? Tak. Ale potem okazuje się, że pani do sprzątania coś wypadło i nie może być w ustalonym terminie, a następny trudno ustalić. Albo owszem przyszła, posprzątała, ale niestarannie. Albo przyszła, posprzątała i zażądała więcej pieniędzy. Bywa naprawdę różnie – nie tylko z winy pań sprzątających, co warto tu podkreślić. Jak więc znaleźć tę idealną?

Poszukiwań ciąg dalszy

Warto popytać. Z usług pań sprzątających mogą korzystać sąsiedzi. Młodzi zaganiani, wolą oddać sprawy porządkowe w inne, zaufane ręce. Także osoby starsze, którym choroba ograniczyła sprawność i które nie mają siły umyć okien, powierzają to zadanie zaufanej pani. Z usług pań sprzątających mogą korzystać znajomi. Jeśli zdobędziemy namiar do osoby polecanej przez inne nam znane, istnieje duża szansa, że w końcu trafimy na tę właściwą.

I co dalej?

Mamy panią do sprzątania, wywiązuje się dobrze ze swoich obowiązków. Warto teraz zadbać, by nie zechciała odejść. Nie zawsze powodem rezygnacji są pieniądze. Bywa, że nieświadomie dokładamy jej obowiązków, bywa, że rządamy coraz więcej, narzucamy swoje zdanie, bywa, że ktoś nie szanuje jej i jej pracy, bywa, że rozchodzą się oczekiwania. I tu nie ma innej rady, niż tylko taka, by z panią do sprzątania rozmawiać. Pytać, bo przecież ma jakieś swoje życie, słuchać, bo przecież ma doświadczenie i może coś podpowiedzieć, być człowiekiem, bo przecież ludźmi jesteśmy.